Strzel Karniaka  |  Cz. Pierwsza   |  Cz. Druga 
  |  Jak belfry celowo doprowadzają dzieci i młodzież do samobójstwa?   | 
  Odzywki |   Sex i Psycholog   |   Nauka i Cenzura  |  Humor

To jest część pierwsza.
Rozmiar czcionki możesz korygować


 

Ten spis bandyckich metod dedykuję wszystkim którzy byli przez nich prześladowani.
Moje słowa niestety nie wrócą życia tym którzy przez belfrów zostali doprowadzeni do samobójstwa.
Ta strona jest nie tylko o nauczycielach ale także o uczniach którzy z nimi współpracują kablując na swoich kolegów i koleżanki, prowokując ich do popełnienia przestępstwa itp.

Opisuje wypróbowane sposoby oszukiwania uczniów i to do czego wykorzystuje się wszechobecnych kapusiów. Wszystkie sytuacje i metody manipulacji opisane na tej stronie są prawdziwe. Kopiujcie i publikujcie z tego wszyscy, (ale tylko w celach nie komercyjnych) to jest bowiem dzieło moje które dla was zostało napisane.

 1.    PROWOKACJE !
Możesz być prowokowany do kradzieży i to nie tylko na terenie szkoły! Nigdy nic nie kradnij, nigdy!

 2.    W każdej klasie jest sporo czopków. I nie ma klasy w której byłoby inaczej. Dotyczy to także podstawówek. To władza szkoły decyduje kto będzie chodził do jakiej klasy. Kolaborantów starczy dla każdego. Nie ma obawy. Kablarz informuje o wszystkim. Może on np. przekazać informacje o tym który Uczeń nie ma zadania albo się nie nauczył i jeśli nie jest on lubiany przez nauczycieli to wpadnie. Dlatego są uczniowie którzy zawsze na pytanie; „Nauczyłeś się?” Odpowiadają; „Nie”. Możecie się zastanawiać jak mieliby zwerbować takiego kablarza. To żaden problem. Zastanówcie się kto może współpracować z nauczycielami, kapusiów jest wielu, na pewno uczciwy człowiek tego nie robi, to musi być jakieś ścierwo. Zdarza się, że kabluje ten co siedzi z tym na którego kabluje w ławce. Ale nie wystarczy tylko kablować oni też muszą się uczyć. Zdarza się, że nauczyciel coś pisze a klasa rozmawia. Uważaj wtedy, Drogi Internauto bo ściany, nauczyciele i kapusie mają uszy. Jeśli powiesz przy klasie: np. „nauczycielka x to kurwa” (ew. gówno) to na 100% kurwa (gówno) się o tym dowie od kablujących uczniów ale nie martw się, ona na pewno to o sobie słyszała z 1000 razy! Czyli możesz posługiwać się kapusiami do informowania gówna co o nim myślisz.

 3.    Nie ma nauczyciela, któremu możecie zaufać. Na tzw. „fajnych” nauczycieli uważajcie podwójnie. Belfry b. dobrze wiedzą, że dzielicie ich na „france” i tych którzy są „naprawdę w porządku” i równie dobrze potrafią to wykorzystać przeciwko wam. Nie ma tak, że ta pani jest fajna a ta nie. Ludzie różnią się i nauczyciele to nie wyjątek ale to jedna klika i o tym pamiętaj. Nawet najwięksi wrogowie z pokoju nauczycielskiego staną się w sekundę starymi przyjaciółmi gdy trzeba będzie dokopać uczniowi.
Etat który się nazywa; "Fajna pani" albo "Najlepsza nauczycielka w szkole" został wprowadzony w każdej szkole oczywiście celowo aby manipulacja szła lepiej. Gdyby nie takie oszustwo to byście każdego chama traktowali jako wroga i zemścili się na przypadkowych nauczycielach w dorosłym życiu. A tak to zawsze jest domniemanie, że ten czy tamten nauczyciel którego spotykacie w życiu to jest taka "fajna pani". A nie małpa co próbuje zamordować wrażliwe dzieci.
Czasem zastanawiałem się dlaczego belfry nie boją się. Dlatego bo mają kapusiów którzy zdają relację kto nie lubi nauczycieli. Jeśli czują, że chcesz kupić broń to twój "kolega" albo "najlepszy przyjaciel" może napomknąć, że jego znajomy sprzedaje pukawki. No i jak już kupisz to wsadzą cię na parę lat do więzienia i na tym się skończy. Nawet jeśli sam pójdziesz na bazar to władza ma już swoje wtyki i nie zdążysz użyć tego co kupisz. Nie boją się bo są cholernie cwani i jest ich cholernie dużo. Mają cię za frajera którego zawsze da się jakoś oszukać. I co gorsze jak widać prawie zawsze wygrywają bo nie mają honoru, litości i potrafią oszukiwać. 

 4.    Nie sugeruj się żadnym zachowaniem nauczycieli, nie podejmuj z nimi pogawędek. Wciągają do rozmowy tylko i wyłącznie po to aby 2 sekundy później zapyskować. Są fałszywi!

 5.    Jedną z metod tych końskich grzmotów jest przedrzeźnianie. Trzeba być wyjątkowym prymitywem żeby reprezentować takie chamstwo i do innych szczekać, że nie mają kultury.     

 7.    Uważaj co mówisz na godzinach wychowawczych. To co powiesz to twoje poglądy i państwo polskie jest ciekawe co kto myśli a godzina wychowawcza to dobry sposób żeby się tego dowiedzieć. Ta godzina celowo często jest na początku lub na końcu lekcji! Wtedy umysł Ucznia jest znużony i trudniej on siebie kontroluje. Oczywiście możecie do woli dyskutować, ale nie bądźcie w tym do końca szczerzy. Chyba, że wasze poglądy są mniej więcej takie jak większości. Państwo nie funduje Uczniom możliwości dyskutowania za darmo. Na tych lekcjach dużo osób się nie wypowiadało ale nauczycielkom przeszkadzał tylko mój brak wypowiedzi. Wtedy z małpim uśmieszkiem stulały: "A jeszcze x się nie wypowiadał" albo "Dlaczego się nie wypowiadasz?" Gdy ja mówiłem to chamka mnie poprawiała i zawsze jakoś zniekształcała moją wypowiedź. Zawsze chciała mi wmówić, że ja myślę czarne albo białe. Mówiła tzn, że .... i tu zniekształcała sens mojej wypowiedzi. Chodzi o to żeby przyzwyczaić do manipulowania.
W celu sprowokowania was do mówienia popularne jest podjudzanie uczciwych Uczniów przez ścierwa, które współpracują. Jeden z Uczniów, którego nie lubicie może wam zadawać prowokujące pytania, może robi to sam z siebie a może ktoś mu kazał i coś z tego ma. Znam taką prowokację; Kutwa czyta na godzinie wychowawczej test psychologiczny; tylko jeden z Uczniów jest dość inteligentny żeby cokolwiek ruszyć ten test i to on od samego początku jest jego adresatem, ale on nie reaguje na pytania, wtedy uczeń którego nie lubi nasz bohater zaczyna odgadywać pytania a to z kolej prowokuje tego właściwego, bo chce pokazać, że jest mądrzejszy od kolaboranta. To przykład nauczycielskich sztuczek w kooperacji z jednym z kapusiów. Dodam jeszcze, że ta nauczycielka była zawsze uważana przez Uczniów za „zajebistą” i „najlepszą w szkole”... Ale niektóre nauczycielki rżną wielkie przyjaciółki młodzieży po to by zdobyć zaufanie i wykorzystać je do oszukiwania. Taki mają zawód.

 8.    Zadaniem szkoły jest poznać, sklasyfikować i opisać twój charakter. Nie chwal się przenigdy nikomu, że spałeś -aś  z koleżanką czy kolegą! To wasza sprawa! Ścierwochy interesują się tym szczególnie, co jest naturalne dla ich chamskiej natury. Czasem słyszycie: „To zostanie dołączone do waszych akt”. Każdy ma swoją teczkę ale nigdy takiej teczki nie przeglądałem. Jak ktoś kogoś pobije czy wywrzeszczy swoją opinię to oni to tam zapisują. Ogólnie polityka jest taka; -żadnych emocji- jak ktoś nie umie się powstrzymać gdy prymityw szczeka na niego to jest wrogiem ale nie dajcie się nigdy zastraszyć tym, że jakiś cymbał coś na was pisze. Niech piszą w tych aktach jakimi są ścierwami i że ich jełopizm i świńskie zagrywki nie na każdego działają i won. Macie prawo uspokoić prymitywa co wam np. przerywa. Nie dajcie się zaszantażować, że ktoś coś o was napiszę. No i co z tego? Nic. Sprawa teczek powraca przy poborze do wojska. Nie wiem czy to te same czy inne. Kiedy przychodzicie do nowej szkoły to z wami przechodzą tam wasze akta tzw. papiery. W nich pisze jaki macie charakter, to po to żeby ścierwa łatwiej mogły wami manipulować. Jeśli jesteście indywidualistami to to tam pisze i już za to capy mogą was zwalczać. Durnie chcą wiedzieć do kogo mogą ostro szczekać. Wszystko co debile wiedzą na temat waszego charakteru to jest w waszej teczce. Dlatego jeśli jesteś indywidualistom albo jeśli jesteś wrażliwy – co b. często na jedno wychodzi- to cham czy chamka mogą pomyśleć, że dasz się łatwo zastraszyć, - A twoim zadaniem jest dopilnować aby bandyckie prymitywy się pomyliły i pożałowały startowania do indywidualisty.

 9.    Nie dajcie się nabrać na testy psychologiczne w stylu; "Odpowiecie nam na karteczkach na kilka pytań, nie musicie się podpisywać, bo to jest nam potrzebne tylko do statystyki - TO NIE PRAWDA! Rozpoznają was po piśmie. Potrzebne jest im to do zbierania informacji o waszej psychice. Oczywiście jeśliby taka sytuacja zaistniała nie dajcie niczego po sobie poznać i nie ostrzegajcie wszystkich naokoło bo to tak jakbyście rozmawiali z nauczycielami na ten temat. Po prostu piszcie ale kłamcie. Tutaj mamy odpowiedź na pytanie jakimi rzeczami zajmuje się szkolny psycholog. Może się zdarzyć czasem akcja w stylu; "piszcie na karteczkach skargi na nauczycieli, albo oceńcie ich bo chcemy wiedzieć co zmienić"- Piszcie ale celem tego jest rozpoznanie was po piśmie a nie zmiana czegokolwiek.

 10.    Nie daj się sprowokować do kradzieży! Nie kradnij. Władza może cię do tego prowokować nawet jak będziesz za granicą.

 11.    Belfry manipulują ludźmi do tego stopnia, że są w stanie spowodować, że ktoś przepisze się do innej szkoły nie będąc nawet w stanie zauważyć, że tak naprawdę to on tego nie chce. A technika ta wygląda tak: Nieroby najpierw mówią do rodziców ucznia, że trzeba go przepisać bo ma złe oceny, to dla jego dobra i jak trzeba nim zamanipulować żeby to się udało. Rodzice podpuszczeni przez przestępców mówią swojemu dziecku; „Mam znajomego w x-szkole, on jest dyrektorem” To po to aby ktoś pomyślał; „po znajomości to okazja” Dalej mogą ci powiedzieć; że musisz szybko podjąć decyzję bo później będzie za dużo do zdawania. A gdy się spytasz czy teraz nie jest za późno to odpowiedzą, że kiedyś był taki co zdał 3 lata. Czyli przeczą sami sobie, a zawsze jak ktoś przeczy sam sobie tzn. , że chce tobą manipulować. Musisz umieć wychwytywać sprzeczności. Numer na znajomego lub znajomą jest stosowany często, przy byle okazji dlatego bo jest po prostu skuteczny. Nie dajcie się nigdy na to nabrać. Jak ktoś ma znajomego to bardzo dobrze, znajomi są po to żeby ich mieć, a ty rób to co ci się opłaca i na tym koniec.  

 12.    Prawie w każdym mieście jest kuratorium oświaty. Nie tylko w wojewódzkich jak myśli wielu Uczniów. Wystarczy sięgnąć do książki telefonicznej. Wszędzie można też zadzwonić na informację (118913) i spytać o numer telefonu do kuratorium oświaty w danym mieście. Jeśli boicie się tam zadzwonić to możecie zrobić to anonimowo ale wtedy róbcie to tylko z budki. Bo jak nie to oni mogą ustalić wasz numer i nazwisko. Możecie też spotkać się wtedy z odzywką; „Żeby skarga była przyjęta to trzeba podać nazwisko” – przygotujcie sobie więc na kartce fałszywe dane. Za bardzo nie liczcie na to, że kuratorium wam pomoże. Tam są przecież tacy sami jak w szkole albo gorsi. Jednego możecie być pewni; wszędzie będą rżnęli głupa, że coś robią i są OK. Ale jak chcecie to idźcie tam, a nie do dyrektora. Jak dzwonicie do gazety czy gdziekolwiek podkablować bakterię to nie podawajcie swojej godności „tylko do wiadomości redakcji”. Oszukają was i będzie to do wiadomości dyrekcji a nie tylko redakcji. A poza tym zastanówcie się; po co im wasza godność jeśli nie chcą tego użyć!?!? Jeśli to nie ma być użyte to po co w ogóle im ta informacja jest potrzebna? Czy ty zbierasz informacje których nie chcesz użyć?! Czy np. uczysz się na pamięć numerów z książki telefonicznej?! NIE! Bo nie jest ci to niepotrzebne! Chcą mieć twoje nazwisko bo chcą to użyć.

 13.    Nie dawajcie po sobie poznać, że wiecie to co tu pisze. To wam na pewno nie pomoże. Belfry nie pokazują co wiedzą. Waszym zadaniem jest przetrwać jeśli tego nie zrozumiecie to wtopicie. Belfry mają za cel manipulować wami ale tak żebyście nawet nie wiedzieli, że ktoś wami manipuluje. Wiedząc o tym łatwiej będzie się wam bronić. Nawet jak was pytają o godzinę tzn. że coś kombinują. Pamiętajcie, że jak macie coś na chama to musicie maksymalnie to wykorzystać przeciwko niemu bo prawie wszystko uchodzi im bezkarnie. Znajdziecie wśród cwaniaczków wielu wrogów ale nigdy ani jednego przychylnego, chyba, że fałszywie przychylnego.

 14.    Porada życiowa; (Za darmo!) Prawo nie zabrania kłamać. Nigdzie nie pisze, że nie wolno kłamać! Być może w kodeksie ucznia ale to nie prawo tylko coś co naprzeciw prawa nie ma znaczenia. Nie ma kodeksu nauczyciela. Ciekawe dlaczego? Wg prawa nie wolno kłamać tylko w ściśle określonych sytuacjach. Np. w zeznaniu podatkowym. Świadek nie może kłamać gdy zeznaje przed policją ale oskarżony TAK. To się wtedy nazywa zmiana zeznań. Nie słyszałem natomiast nigdy, że nauczycielom nie wolno kłamać ale wiele razy słyszałem jak kłamali i nic się im za to nie działo poza tym, że im za to płacili.
Oszukujcie oszukujących. Belfry wiedzą jak ich nienawidzicie, co myślicie o nich. Ale rżną głupa, że jest inaczej, rżnijcie i wy. Na pewno nie wygracie kombinując jak tu powiedzieć prawdę. Nie kłamcie natomiast gdy kłamstwo może wam zaszkodzić. Zdarza się, że ktoś kłamie przeciw sobie. Tak też bywa np. po to żeby ochronić kogoś kto może na to nie zasługuje. Każdy kłamie np. po to żeby komuś nie zrobić przykrości.

 15.    Nauczyciele często gnębią uczniów głupimi pytaniami. Zawsze możecie odpowiedzieć; „odmawiam odpowiedzi”. Oczywiście wtedy ścierwo spyta „dlaczego?”; – „ Na to pytanie również odmawiam odpowiedzi” lub „odmawiam bo mam do tego prawo”. Trzymajcie belfry na dystans. Nigdy nie śmiejcie się z ich dowcipów, bo oni nie przypadkowo nie śmieją się z waszych. Nigdy nie podejmujcie z nimi "przyjaznych" rozmów, bo te mendy tylko udają przyjaciół. Gdy będziecie mieli wykształcenie to wtedy zajmiecie się prymitywami a na razie jest odwrotnie. Chyba, że jest dobry powód np. ktoś wam groził pobiciem – wtedy zaczekajcie jak zaatakują pierwsi i walcie w ryło ile fabryka dała.

 16.    Nie musicie pisać czy mówić na co byliście czy jesteście chorzy to jest wasza sprawa i żadnemu ścierwu nic do tego! Celowo podałem ten przykład, takie pytanie zadawane często po chamsku to część prania mózgu w szkole. Nauczycielki są szkolone żeby o to się pytały takim właśnie tonem a nie innym, a to nie jest ich sprawa i macie prawo do prywatności. Jeśli jednak chcecie przywołać prymitywa do porządku to możecie odpowiedzieć; np. „To moja sprawa i mojego lekarza.” lub „Mój stan zdrowia to jest moja sprawa i nie muszę nikogo o nim informować”. Wszelkie dalsze pyskówki możecie skwitować: „Nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat.” Powyższe zdanie i jego ewentualnie wymyślone przez was modyfikacje przydadzą się wam prawie w każdej sytuacji gdy prymityw do was ciągle szczeka żeby was do czegoś zmusić poprzez psychiczne znęcanie się nad wami.

 17.    Są uczniowie którym się należy złe traktowanie dlatego nie wtrącaj się w nie swoje sprawy. Natomiast źle jest gdy Uczeń jest prześladowany bez uzasadnionego powodu. A właśnie tak jest bardzo często. Jeśli jesteście prześladowani to uważajcie na chamów szczególnie, oni na was polują bo nie dorastają wam do pięt. Zazdrość to poważny motor ludzkiego działania, tak bardzo, że jest to jeden z najczęstszych motywów morderstwa brany pod uwagę przez policję zaraz obok podejrzewania rodziny i znajomych.

 18.    Belfry szczególnie w L.O. wymagają tyle, że niemożliwością jest się tego nauczyć; (chyba, że na dost.) i to ma tą zaletę, że podnosi poziom. Problem w tym żeby wrażliwi uczniowie z tego powodu nie zniechęcali się do nauki, bo im o to chodzi. Poziom jest zawyżany w L.O. w całej Polsce, to normalka. Ujmę to tak; ponieważ poziom jest wszędzie taki sam to nikt nie jest pokrzywdzony czyli jest OK. Ale celowo utrzymuje się młodzież w przeświadczeniu, że tutaj ich prawa są łamane, a to po to aby zrazić do nauki niektórych. Poziom jest zawyżany tak w Krakowie jak i w Gdańsku czy Poznaniu. Innymi słowy; skoro poziom wszędzie jest wysoki to chyba dobrze. Poza tym to raczej nie poziom jest zawyżony ale program jest celowo zaniżony bo odbiega od wysokiego poziomu stanowiącego rzeczywistość w całej Polsce. Nie dajcie się oszukać! Im oto chodzi żebyście się nie uczyli. Jeśli ktoś się nie uczy sam to często rodzice dają kasę na dodatkowe lekcje a na to nieroby tylko czekają. Nie mam na myśli tego żeby nie chodzić na płatne lekcje ale żeby was nie wychujali.

 19.    Krótko pisząc oszukują was na każdym kroku, jak chcą i kiedy chcą. I na tym się skupcie. Musicie pojąć ich sposób myślenia, nie rzecz w tym żeby się tego nauczyć ale żeby to zrozumieć. Cwaniactwo w zawodzie belfra to największa zaleta, punkt honoru i duma. Trzeba im przyznać, że w rżnięciu głupa to są prawdziwi artyści. Każdy z nich zasługuje co najmniej na Oscara albo dwa. Gdy wchodzą do klasy to ich tonacja głosu, małpi uśmieszek jest wyrachowany, podszyty cwaniactwem. Z mojego nie małego doświadczenia wynika, iż nauczycielki uważane za b. fajne to takie same chojraczki jak wszystkie pozostałe. Trzeba je tylko przejrzeć. Jasne jest, że lubianą nauczycielkę nie będziecie podejrzewać i oni to wiedzą. To dlatego jest etat; fajna pani.

 20.    Pamiętajcie, że inaczej jest w ogólniaku, inaczej w technikum a jeszcze inaczej w zawodówce. Po prostu to co przejdzie w technikum zostanie wyśmiane w ogólniaku. Pyskówki są dostosowane do poziomu Uczniów. W ogólniaku bardziej się szantażuje ocenami i to najczęściej wystarczy. Gdzie indziej więcej się pyskuje. Efekt jest ten sam. Nie dziwcie się więc jeśli w waszej szkole nie ma pewnych elementów, które tu opisałem. Nie wszystkie one występują we wszystkich rodzajach szkół.

 21.    Kolejna prowokacja jest następująca: jeśli przychodzi z innej szkoły Uczeń wrażliwy to robi mu się takie coś: On przychodzi do dyrektora i pyta się w której jest klasie, ten mu to mówi. Uczeń tam idzie, a ścierwo już na to przygotowane mówi mu, że jego nie ma w dzienniku, a co za tym idzie nie może go przyjąć do klasy. On musi się wracać do dyrektora i mu to mówić po czym Uczeń idzie z capem do klasy. Oczywiście cap ma chamską minę naburmuszonego żłoba co ma dodatkowo zrobić wrażenie na naszym bohaterze. Jest to takie niby nie groźne chamstewko, które ma wpłynąć na podświadomość człowieka. Ten przykład obrazuje metody chamstwa i zmowy przygłupów. Albo nie ma dla niego krzesła i trzeba po nie chodzić po całej szkole.

 22.    Zwróćcie uwagę na obciąganie sweterka przez bakterie gdy przełożony typu; dyrektor-błazen czy ktoś z kuratorium (też błazen) wchodzi do klasy. Ma to podkreślić szacunek dla władzy okazywany przez wszystkich niższych rangą. Jest to po to aby wyrobić w młodym pokoleniu strach przed władzą czyli zazwyczaj cwaniakami, nierobami, łapówkarzami, złodziejami i biurokratami.

 23.    Czasem są organizowane spotkania dla chcących iść na prawo które mają ich rzekomo do tego przygotować. Są one o dziwo bezpłatne a jak wiadomo nie ma nic za darmo. Jeśli coś jest za darmo to znaczy, że trzeba za to zapłacić podwójnie. A więc o co chodzi? Ano o to żeby rozczytać psychikę kandydatów na prawników. Na początku pytają się każdego o jego imię, nazwisko i szkołę. Informacje o spotkaniach są rozwieszane w szkołach. Podczas mówieniu o tym jak to niby ma być na studiach ten co mówi robi to bardzo długo, tak aby przedłużyć o dwie godziny. Przy czym w istocie nie mówi nic ciekawego, co ma dodatkowo wkurzyć słuchaczy. Test jest następujący: ten kto nie powstrzyma emocji i zrobi czegoś żeby tamten nie stulał bez ładu i składu ten zostanie uznany za niemile widzianego w szeregach palestry. Palant przy tym jest naukowym pracownikiem uniwersytetu i żeby Uczniowie myśleli, że im się opłaci chodzić na takie spotkania to mówi: „Ci którzy chodzili ostatnio to ich pamiętałem na studiach” co ma zachęcić młodzież do chodzenia tam żeby wyrobić sobie znajomości. Tymczasem nie mówi tam nic ciekawego. Nic nie stracicie omijając te spotkania z daleka.